Wsparcie dla rodziców dzieci
w spektrum autyzmu

Wychodzimy z założenia, że fundacja to przede wszystkim ludzie myślący o innych osobach. Dlatego też naszym podstawowym zadaniem jest pomoc dla dzieci w spektrum autyzmu / Zespołem Aspergera, a także wsparcie osób dorosłych i ich rodzin. Z własnego doświadczenia wiemy doskonale, jak trudna jest do przejścia droga począwszy od usłyszenia diagnozy przez jej akceptację aż po “normalne” funkcjonowanie. Rozumiemy wszystkie przytrafiające się problemy oraz emocje z nimi związane, gdyż są one częścią naszych pociech, a tym samym częścią także nas samych.

Stąd też powstała nasza fundacja. Spektrum autyzmu nie jest przeszkodą nie do pokonania, ale wiele zależy od otaczającej rzeczywistości. Wystarczy nieco otwartego umysłu, trochę pracy, a osoby w spektrum autyzmu / Zespołem Aspergera pokażą pełnie swoich możliwości. Dlatego też ALEKlasa pragnie wspierać edukację, a także rozwój takich osób. W tym celu  prowadzimy szkolenia, warsztaty i konferencje mające uświadomić ludziom, że spektrum autyzmu nie musi oznaczać “końca drogi”, ale dopiero jej piękny początek.

Okładka dla Fundacja ALEKlasa - wspieramy edukację i rozwój dzieci w spektrum autyzmu
14
Fundacja ALEKlasa - wspieramy edukację i rozwój dzieci w spektrum autyzmu

Fundacja ALEKlasa – wspieramy edukację i rozwój dzieci w spektrum autyzmu

Wspieramy edukację i rozwój dzieci w spektrum autyzmu

Comments Box SVG iconsUsed for the like, share, comment, and reaction icons
2 days ago
Fundacja ALEKlasa - wspieramy edukację i rozwój dzieci w spektrum autyzmu

Zobacz więcejZobacz mniej

Czekamy na ojców. 🙂
Dziś grupa stacjonarna w nietypowym miejscu 🙂
Zobacz więcejZobacz mniej

Czekamy na ojców. :)
Dziś grupa stacjonarna w nietypowym miejscu :)

Deja vu.
Właśnie po raz kolejny doświadczyłam deja vu.

Miałam wrażenie, jakbym słyszała dokładnie tą samą historię po raz kolejny, ale z ust innego rodzica.

Te same problemy, ta sama trauma dziecka w spektrum autyzmu w szkole, ta sama przemoc ze strony dorosłych (słowna i fizyczna), to samo straszenie dziecka policją za złe zachowanie.

To samo straszenie rodziców, to samo upominanie, że to ich odpowiedzialność, ich wina, że dziecko się źle zachowuje w szkole. To samo straszenie rodziców konsekwencjami za złą opiekę nad dzieckiem.
Ta sama bezsilność rodziców, te same lęki i "trudne" (a jakże!) zachowania dziecka w odpowiedzi na doświadczaną przemoc…
Te same słowa zdeptanego dziecka, że w szkole walczy o przetrwanie… 🙁

I po tak długiej rozmowie z załamaną i szukającą pomocy mamą wiem jedno – mimo ogromu wykonywanej pracy mającej na celu zwiększenie świadomości na temat spektrum autyzmu w społeczeństwie, tam gdzie ta wiedza i podmiotowe podejście do ucznia o własnych potrzebach edukacyjnych powinna być na absolutnie na najwyższym możliwym poziomie, jest najgorzej jak tylko może być!

W szkołach nie powinno w ogóle istnieć pojęcie przemocy systemowej czy przemocy wobec dziecka stosowanej przez dorosłych!!!!

Jeśli jakikolwiek dorosły traktuje dziecko / ucznia jako problem, jako trudność, jako wroga to znaczy, że to dorosły ma ogrom pracy do wykonania, a nie to dziecko!!!!!!

Jestem załamana tym co dziś usłyszałam i podczas wielu tego typu rozmów z rodzicami 🙁

Serce mi pęka na samo wyobrażenie czego to dziecko i inne w spektrum autyzmu doświadczają ze strony dorosłych w wielu polskich szkołach 🙁
Nie wszystkich!!!!!!!!!!!
Chylę czoła przed wszystkimi nauczycielami, pedagogami i specjalistami, dla których dobro dziecka jest wartością absolutnie nadrzędną! Którzy wiedzą i rozumieją, że o szacunek i podmiotowe traktowanie dziecka nie trzeba się upominać, bo to jest dla nich bardziej niż jasne i zrozumiałe!
Dziękuję Wam za to! ❤❤❤

Za innych jest mi po prostu wstyd 💔

Jest mi dziś bardzo źle…. tracę sens w wykonywaną przeze mnie i innych społeczników pracę 🙁Deja vu.

Właśnie po raz kolejny doświadczyłam deja vu.

Miałam wrażenie, jakbym słyszała dokładnie tą samą historię po raz kolejny, ale z ust innego rodzica.

Te same problemy, ta sama trauma dziecka w spektrum autyzmu w szkole, ta sama przemoc ze strony dorosłych (słowna i fizyczna), to samo straszenie dziecka policją za złe zachowanie.

To samo straszenie rodziców, to samo upominanie, że to ich odpowiedzialność, ich wina, że dziecko się źle zachowuje w szkole. To samo straszenie rodziców konsekwencjami za złą opiekę nad dzieckiem.

Ta sama bezsilność rodziców, te same lęki i „trudne” (a jakże!) zachowania dziecka w odpowiedzi na doświadczaną przemoc…

Te same słowa zdeptanego dziecka, że w szkole walczy o przetrwanie… 🙁

I po tak długiej rozmowie z załamaną i szukającą pomocy mamą wiem jedno – mimo ogromu wykonywanej pracy mającej na celu zwiększenie świadomości na temat spektrum autyzmu w społeczeństwie, tam gdzie ta wiedza i podmiotowe podejście do ucznia o własnych potrzebach edukacyjnych powinna być na absolutnie na najwyższym możliwym poziomie, jest najgorzej jak tylko może być!

W szkołach nie powinno w ogóle istnieć pojęcie przemocy systemowej czy przemocy wobec dziecka stosowanej przez dorosłych!!!!

Jeśli jakikolwiek dorosły traktuje dziecko / ucznia jako problem, jako trudność, jako wroga to znaczy, że to dorosły ma ogrom pracy do wykonania, a nie to dziecko!!!!!!

Jestem załamana tym co dziś usłyszałam i podczas wielu tego typu rozmów z rodzicami 🙁
Serce mi pęka na samo wyobrażenie czego to dziecko i inne w spektrum autyzmu doświadczają ze strony dorosłych w wielu polskich szkołach 🙁

Nie wszystkich!!!!!!!!!!!
Chylę czoła przed wszystkimi nauczycielami, pedagogami i specjalistami, dla których dobro dziecka jest wartością absolutnie nadrzędną! Którzy wiedzą i rozumieją, że o szacunek i podmiotowe traktowanie dziecka nie trzeba się upominać, bo to jest dla nich bardziej niż jasne i zrozumiałe!
Dziękuję Wam za to! ❤❤❤

Za innych jest mi po prostu wstyd 💔

Jest mi dziś bardzo źle…. tracę sens w wykonywaną przeze mnie i innych społeczników pracę 🙁

Nieszablonowa pedagożka, Fundacja Autism Team, Fundacja Artonomia, Klub Świadomej Młodzieży przy Fundacji Autism Team, Jan Gawroński – Społeczny Zastępca Rzecznika Praw Dziecka , RPD Monika Horna-Cieślak, Fundacja Pro Aperte, Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, Zakamarki Rodzicielstwa, Nauczyciel wspomagający, Chcemy całego życia
Zobacz więcejZobacz mniej

Deja vu.
Właśnie po raz kolejny doświadczyłam deja vu.

Miałam wrażenie, jakbym słyszała dokładnie tą samą historię po raz kolejny, ale z ust innego rodzica.

Te same problemy, ta sama trauma dziecka w spektrum autyzmu w szkole, ta sama przemoc ze strony dorosłych (słowna i fizyczna), to samo straszenie dziecka policją za złe zachowanie.

To samo straszenie rodziców, to samo upominanie, że to ich odpowiedzialność, ich wina, że dziecko się źle zachowuje w szkole. To samo straszenie rodziców konsekwencjami za złą opiekę nad dzieckiem.
Ta sama bezsilność rodziców, te same lęki i trudne (a jakże!) zachowania dziecka w odpowiedzi na doświadczaną przemoc...
Te same słowa zdeptanego dziecka, że w szkole walczy o przetrwanie... 🙁

I po tak długiej rozmowie z załamaną i szukającą pomocy mamą wiem jedno - mimo ogromu wykonywanej pracy mającej na celu zwiększenie świadomości na temat spektrum autyzmu w społeczeństwie, tam gdzie ta wiedza i podmiotowe podejście do ucznia o własnych potrzebach edukacyjnych powinna być na absolutnie na najwyższym możliwym poziomie, jest najgorzej jak tylko może być! 

W szkołach nie powinno w ogóle istnieć pojęcie przemocy systemowej czy przemocy wobec dziecka stosowanej przez dorosłych!!!!

Jeśli jakikolwiek dorosły traktuje dziecko / ucznia jako problem, jako trudność, jako wroga to znaczy, że to dorosły ma ogrom pracy do wykonania, a nie to dziecko!!!!!!

Jestem załamana tym co dziś usłyszałam i podczas wielu tego typu rozmów z rodzicami 🙁

Serce mi pęka na samo wyobrażenie czego to dziecko i inne w spektrum autyzmu doświadczają ze strony dorosłych w wielu polskich szkołach 🙁
Nie wszystkich!!!!!!!!!!! 
Chylę czoła przed wszystkimi nauczycielami, pedagogami i specjalistami, dla których dobro dziecka jest wartością absolutnie nadrzędną! Którzy wiedzą i rozumieją, że o szacunek i podmiotowe traktowanie dziecka nie trzeba się upominać, bo to jest dla nich bardziej niż jasne i zrozumiałe!
Dziękuję Wam za to! ❤❤❤

Za innych jest mi po prostu wstyd 💔

Jest mi dziś bardzo źle.... tracę sens w wykonywaną przeze mnie i innych społeczników pracę 🙁

Za ładny ten autyzm.

Po raz kolejny przetacza się przez internet burzliwa dyskusja na temat autyzmu, samorzeczników, tych którzy mogą się wypowiadać we własnym imieniu i tych którzy nie.
Każdorazowo bolą mnie komentarze sugerujące, że czyjś autyzm nie jest wystarczająco cierpiący, że zbyt dobrze wygląda, że jest po prostu za ładny.

Szczególnie zabolało mnie podanie przykład Janka Gawrońskiego, który dosłownie całe swoje życie poświęcił na walkę o wspieranie dzieci i dorosłych w spektrum autyzmu, o zwiększanie świadomości w społeczeństwie na temat tego wzrorca rozwoju, walce o szacunek i godność również dla siebie jako osoby w spektrum autyzmu.
No i okazuje się, że według wielu komentujących jego autyzm jest trochę za ładny, a jego apele i hasła, by dostrzec przede wszystkim człowieka, a nie zbiór dysfunkcji nie powinny mieć racji bytu.
Janka autyzm jest za ładny, bo przecież może sam coś powiedzieć, mówi o zaletach ("Autyzm – od tego mam zalety"), działa, angażuje się w niezliczone akcje i kampanie.

I to jest ten psikus, bo jeśli ktoś zna Janka i wie z czym się zmaga na co dzień, nie sugerowałby, że jemu jest łatwiej niż innym autystom.
Jemu nie jest łatwiej, ma niepełnosprawności sprzężone i praktycznie każdego dnia od wielu lat walczy o swoje zdrowie, czy wręcz życie.
No ale wielu myśli, że jemu jest przecież łatwiej – co on tam może wiedzieć o prawdziwych zmaganiach "prawdziwych" autystów.
Czy naprawdę za każdym razem, mimo wiedzy i świadomości, że "autyzm nie wygląda" zbiorowo musimy wpadać w tą histerię i wskazywać kto jest bardziej autystyczny?
Autyzmu nie widać.
Codziennych zmagań i przeżyć osób autystycznych nie widać.
Nie widać bólu za uśmiechem i działaniami.
Nie widać tygodni i miesięcy spędzonych w szpitalach, bolesnych operacji.
Apeluję o nieocenianie ŻADNEJ OSOBY W SPEKTRUM AUTYZMU, o powstrzymanie się od komentarzy komu jest łatwiej, bo przecież czegoś nie widać.

Przypominam zatem ponownie – autyzmu nie widać.
Bólu nie widać. Niepełnosprawności sprzężonych też bardzo często nie widać.
Natomiast słowa mają moc – można je przeczytać, usłyszeć – i niestety wyrządzić komuś krzywdę swoją niewiedzą, a często i ignorancją.
We mnie jest morze szacunku dla pracy i działań WSZYSTKICH samorzeczników, zwłaszcza tych młodych, tak prężnie i odważnie działających przez ostatnie lata w naszym kraju.

Takimi komentarzami podcinacie im ich szeroko rozpostarte skrzydła. Jeśli oni zamilkną, zakrzyczeni, zawstydzeni, że ich autyzm ponoć nie jest wystarczająco jakiś tam, to zostajemy sami – kiszący się w swoich przekonaniach, złości i frustracji.
Bo według nas autyzm ma przecież być jakiś.

Fundacja Autism Team Klub Świadomej Młodzieży przy Fundacji Autism Team Rysunkowa "Działka" Wiedzowa, Jan Gawroński – Społeczny Zastępca Rzecznika Praw Dziecka , Zakamarki Rodzicielstwa Fundacja Pro Aperte Fundacja ArtonomiaZa ładny ten autyzm.

Po raz kolejny przetacza się przez internet burzliwa dyskusja na temat autyzmu, samorzeczników, tych którzy mogą się wypowiadać we własnym imieniu i tych którzy nie.
Każdorazowo bolą mnie komentarze sugerujące, że czyjś autyzm nie jest wystarczająco cierpiący, że zbyt dobrze wygląda, że jest po prostu za ładny.

Szczególnie zabolało mnie podanie przykład Janka Gawrońskiego, który dosłownie całe swoje życie poświęcił na walkę o wspieranie dzieci i dorosłych w spektrum autyzmu, o zwiększanie świadomości w społeczeństwie na temat tego wzrorca rozwoju, walce o szacunek i godność również dla siebie jako osoby w spektrum autyzmu.
No i okazuje się, że według wielu komentujących jego autyzm jest trochę za ładny, a jego apele i hasła, by dostrzec przede wszystkim człowieka, a nie zbiór dysfunkcji nie powinny mieć racji bytu.
Janka autyzm jest za ładny, bo przecież może sam coś powiedzieć, mówi o zaletach („Autyzm – od tego mam zalety”), działa, angażuje się w niezliczone akcje i kampanie.

I to jest ten psikus, bo jeśli ktoś zna Janka i wie z czym się zmaga na co dzień, nie sugerowałby, że jemu jest łatwiej niż innym autystom.
Jemu nie jest łatwiej, ma niepełnosprawności sprzężone i praktycznie każdego dnia od wielu lat walczy o swoje zdrowie, czy wręcz życie.
No ale wielu myśli, że jemu jest przecież łatwiej – co on tam może wiedzieć o prawdziwych zmaganiach „prawdziwych” autystów.
Czy naprawdę za każdym razem, mimo wiedzy i świadomości, że „autyzm nie wygląda” zbiorowo musimy wpadać w tą histerię i wskazywać kto jest bardziej autystyczny?

Autyzmu nie widać.
Codziennych zmagań i przeżyć osób autystycznych nie widać.
Nie widać bólu za uśmiechem i działaniami.
Nie widać tygodni i miesięcy spędzonych w szpitalach, bolesnych operacji.

Apeluję o nieocenianie ŻADNEJ OSOBY W SPEKTRUM AUTYZMU, o powstrzymanie się od komentarzy komu jest łatwiej, bo przecież czegoś nie widać.

Przypominam zatem ponownie – autyzmu nie widać.
Bólu nie widać. Niepełnosprawności sprzężonych też bardzo często nie widać.
Natomiast słowa mają moc – można je przeczytać, usłyszeć – i niestety wyrządzić komuś krzywdę swoją niewiedzą, a często i ignorancją.
We mnie jest morze szacunku dla pracy i działań WSZYSTKICH samorzeczników, zwłaszcza tych młodych, tak prężnie i odważnie działających przez ostatnie lata w naszym kraju.
Takimi komentarzami podcinacie im ich szeroko rozpostarte skrzydła. Jeśli oni zamilkną, zakrzyczeni, zawstydzeni, że ich autyzm ponoć nie jest wystarczająco jakiś tam, to zostajemy sami – kiszący się w swoich przekonaniach, złości i frustracji.

Bo według nas autyzm ma przecież być jakiś.
Zobacz więcejZobacz mniej

Za ładny ten autyzm.

Po raz kolejny przetacza się przez internet burzliwa dyskusja na temat autyzmu, samorzeczników, tych którzy mogą się wypowiadać we własnym imieniu i tych którzy nie. 
Każdorazowo bolą mnie komentarze sugerujące, że czyjś autyzm nie jest wystarczająco cierpiący, że zbyt dobrze wygląda, że jest po prostu za ładny.

Szczególnie zabolało mnie podanie przykład Janka Gawrońskiego, który dosłownie całe swoje życie poświęcił na walkę o wspieranie dzieci i dorosłych w spektrum autyzmu, o zwiększanie świadomości w społeczeństwie na temat tego wzrorca rozwoju, walce o szacunek i godność również dla siebie jako osoby w spektrum autyzmu.
No i okazuje się, że według wielu komentujących jego autyzm jest trochę za ładny, a jego apele i hasła, by dostrzec przede wszystkim człowieka, a nie zbiór dysfunkcji nie powinny mieć racji bytu.
Janka autyzm jest za ładny, bo przecież może sam coś powiedzieć, mówi o zaletach (Autyzm - od tego mam zalety), działa, angażuje się w niezliczone akcje i kampanie.

I to jest ten psikus, bo jeśli ktoś zna Janka i wie z czym się zmaga na co dzień, nie sugerowałby, że jemu jest łatwiej niż innym autystom.
Jemu nie jest łatwiej, ma niepełnosprawności sprzężone i praktycznie każdego dnia od wielu lat walczy o swoje zdrowie, czy wręcz życie.
No ale wielu myśli, że jemu jest przecież łatwiej - co on tam może wiedzieć o prawdziwych zmaganiach prawdziwych autystów.
Czy naprawdę za każdym razem, mimo wiedzy i świadomości, że autyzm nie wygląda zbiorowo musimy wpadać w tą histerię i wskazywać kto jest bardziej autystyczny?
Autyzmu nie widać.
Codziennych zmagań i przeżyć osób autystycznych nie widać.
Nie widać bólu za uśmiechem i działaniami.
Nie widać tygodni i miesięcy spędzonych w szpitalach, bolesnych operacji.
Apeluję o nieocenianie ŻADNEJ OSOBY W SPEKTRUM AUTYZMU, o powstrzymanie się od komentarzy komu jest łatwiej, bo przecież czegoś nie widać.

Przypominam zatem ponownie - autyzmu nie widać.
Bólu nie widać. Niepełnosprawności sprzężonych też bardzo często nie widać.
Natomiast słowa mają moc - można je przeczytać, usłyszeć - i niestety wyrządzić komuś krzywdę swoją niewiedzą, a często i ignorancją. 
We mnie jest morze szacunku dla pracy i działań WSZYSTKICH samorzeczników, zwłaszcza tych młodych, tak prężnie i odważnie działających przez ostatnie lata w naszym kraju.

Takimi komentarzami podcinacie im ich szeroko rozpostarte skrzydła. Jeśli oni zamilkną, zakrzyczeni, zawstydzeni, że ich autyzm ponoć nie jest wystarczająco jakiś tam, to zostajemy sami - kiszący się w swoich przekonaniach, złości i frustracji.
Bo według nas autyzm ma przecież być jakiś.

Fundacja Autism Team Klub Świadomej Młodzieży przy Fundacji Autism Team Rysunkowa Działka Wiedzowa, Jan Gawroński - Społeczny Zastępca Rzecznika Praw Dziecka , Zakamarki Rodzicielstwa Fundacja Pro Aperte Fundacja Artonomia
Czytaj więcej wpisów